Artykuł pochodzi ze strony Komunistycznej Młodzieży Polski
CO TAM, PANIE, NA KUBIE?
Głupie pytanie, bo przecież wiadomo: rozpadające się samochody, prostytutki, puste półki w sklepach, ludzie uciekają na tratwach do raju na Florydzie, a poza tym odetchnąć nie można, bo reżim i tyrania. Ludzie nie mają nic do gadania, myśli za nich Fidel, a porządku pilnuje jego brat Raul. W burżuazyjnej prasie trudno znaleźć dobre słowo na temat małej wyspy karaibskiej, "samej przeciw światu" w nieustannej walce o socjalistyczny model państwa i społeczeństwa. A jednak nawet "wolnomyślni" obrońcy neoliberalnych dogmatów przyznają z niechęcią, zawsze na marginesie i obwarowując tak wywrotowe stwierdzenia tysiącem "ale", że wstrętna dyktatura komunistyczna ma swoje plusy. Wstyd przyznać, ale problem głodu nie istnieje, slumsów nie ma, bezrobocia i analfabetyzmu też nie, podstawowa opieka zdrowotna działa bez ton biurowego papieru i mimo kłopotów z zaopatrzeniem aptek, a programy profilaktyczne mogłyby stanowić wzór nawet dla wysoko rozwiniętych krajów. Szkoły są dostępne dla wszystkich nie tylko w wyobraźni ministrów, tak samo praca. Takich sukcesów nie odniósł żaden inny kraj Ameryki Łacińskiej. Mało tego, podczas gdy nad całą resztą południowoamerykańskich krajów krąży widmo ALCA (narzuconego przez USA układu o wolnym handlu), a coraz głębsze kryzysy dają się we znaki już nie tylko najbiedniejszym (czyli przytłaczającej większości), gospodarka kubańska reformuje się z pożytkiem dla obywateli, nie odstępując przy tym od socjalistycznych koncepcji. Przykładem tej reformy jest tzw. Udoskonalanie Przedsiębiorstw (oczywiście państwowych), program już wdrażany w życie i nie mający nic wspólnego z prywatyzacją.
Nowe zasady funkcjonowania zakładów produkcyjnych na Kubie przedstawiła w rzetelnym opracowaniu Isabel Rauber, Argentynka, były bojownik partyzantki, autorka licznych prac na temat samorządności pracowniczej i podnoszenia świadomości społecznej i klasowej ludzi pracy. Książka Przerwać oblężenie, zaprezentowana na Zjeździe Centrali Kubańskich Związków Zawodowych (CTC) w maju 2001 roku, to zbiór 47 wywiadów z ludźmi bezpośrednio związanymi z akcją Udoskonalania Przedsiębiorstw. Ludzie wielu specjalności, od najwyższego do najniższego szczebla (od ministra przemysłu Marcosa Portala i sekretarza generalnego CTC Pedro Rossa po górników i robotników hut niklu oraz rolników), wyjaśniają praktykę działania nowego planu.
Żeby lepiej zrozumieć jak pilne i niezbędne było wprowadzenie zmian w gospodarce, należy wziąć pod uwagę ogromne trudności, w obliczu których stanęła Kuba po upadku Związku Radzieckiego, który był nie tylko gwarantem ciągłości Rewolucji (mimo wszystko), jak i zapewniał zbyt produktom kubańskim. Nie tylko to jednak było przyczyną załamania kubańskiej gospodarki, które w ciągu 4 lat doprowadziło do spadku PKB o 35%. Również i niewolnicze naśladowanie wzorów radzieckich nie obyło się bez ujemnych skutków, jak zresztą wszystko, co jest kopią cudzych pomysłów niedostosowaną do warunków i potrzeb lokalnych. Podporządkowano rolnictwo uprawie trzciny cukrowej (inspiracja monokulturami wielkich kołchozów), przemysł stosował stare technologie...Fidel Castro do dziś docenia pomoc Związku Radzieckiego i wszystko, co Kuba zaznała dobrego od sprzymierzeńców (choć oczywiście zdarzały się wiadome wszystkim poważne kryzysy we wzajemnych stosunkach), zwykł jednak powtarzać, że w jego ojczyźnie skopiowano dobrze złe wzorce, a źle - dobre. A jednak kubański socjalizm wytrzymał tę najcięższą próbę, choć niejeden kraj w podobnej sytuacji (dodajmy jeszcze embargo) poddałby się.
Rozmówcy Isabel Rauber podkreślają w wywiadach, że plan Udoskonalania
Przedsiębiorstw przebiegał na dwóch frontach: technologiczno-organizacyjnym i
kształtowania mentalności pracowników. Wszystko zaczęło się od Sił
Zbrojnych, w wielkiej mierze z inicjatywy Raula Castro; przemysł zbrojeniowy
znajdował się na krawędzi bankructwa, dziś wszystkie zakłady są rentowne,
wykazują zyski i przeczą tezie, że przedsiębiorstwo państwowe nie może być
równie produktywne co prywatne. "To kwestia technologii - twierdzi Armando
Pérez, jeden z głównych doradców Raula Castro - Technologie nie dzielą się
na socjalistyczne i kapitalistyczne, są po prostu dobre lub złe." Wokół
reformy cały czas toczyła się szeroka debata, która objęła wszystkie
kolektywy pracownicze i związki zawodowe zakładów, które reforma miała i ma
jeszcze objąć. Bez tego nie mogłoby być mowy o "zmianach w mentalności".
Brak dyskusji zaprzeczyłby również jednej z podstawowych zasad reformy -
zasadzie decyzji podejmowanej oddolnie. Jednym z przeżytków systemu
radzieckiego było właśnie odgórne narzucanie decyzji gospodarczych, bez
brania pod uwagę specyfiki danego zakładu produkcyjnego, zdania ekspertów, a
przede wszystkim - opinii pracowników. Podczas wprowadzania Udoskonalenia ani
jedna decyzja nie została podjęta bez dyskusji, dlatego obecnie baza czuje się
w o wiele większym stopniu związana z zakładem, a możliwość czynnego udziału
w życiu przedsiębiorstwa stanowi ważną motywację dla kolektywów.
Dawniej kolektywy pracownicze były zbyt wielkie, co również było efektem spuścizny
radzieckiej. Wpływało to niekorzystnie na zarobki pracowników i powodowało
poczucie bezsensowności, symboliczności ich pracy. W hucie niklu im. Ernesto
Che Guevara było np. 5000 pracowników, obecnie jest ich 3000, a kombinat
przynosi zyski. Udoskonalanie Przedsiębiorstw nie byłoby jednak projektem postępowym,
gdyby zredukowanych robotników i kadry zostawiono na bruku, jak dzieje się to
w państwach kapitalistycznych. Chodziło wyłącznie o inny rozkład sił w zakładach,
dlatego przeniesiono "zwolnionych" do innych przedsiębiorstw, gdzie
ich praca jest potrzebna i ma sens. Na początku nie obyło się bez wyrzeczeń,
jednak intensywna kampania wyjaśnień i interwencja związków zawodowych
znacznie złagodziły okres przejściowy i przekonały ludzi, że warto. Już
dziś zbierają owoce swojego poświęcenia.
Wiele nieufności wywołał pomysł wprowadzenia zróżnicowania zarobków i
odstąpienie od ortodoksyjnie rozumianej urawniłowki. Nie należy jednak sądzić,
że w ten sposób stworzono przepaść zarobkową i powrócono do modelu społeczeństwa
klasowego. Różnice są niewielkie, nie ma mowy o nieludzkim czasie pracy i
darmowych nadgodzinach, a grafiki i wysokość zarobków zostały skonsultowane
z kolektywami pracowniczymi i przez nie, de facto, ustalone. Dystrybucja dóbr
odbywa się zgodnie ze starą marksowską zasadą Od każdego wedle możliwości,
każdemu wedle jego pracy, ani na chwilę nie tracąc z pola widzenia człowieka
i jego sytuacji. "Jeśli socjalizm nie zajmuje się przede wszystkim człowiekiem
- mówi Pedro Ross - i jedynym jego celem ma być wytwarzanie dóbr
materialnych, to nie jest socjalizmem. Kapitalizm przecież wytworzył wiele dóbr,
ale z pożytkiem dla nielicznych i ku nieszczęściu całej reszty."
Na Kubie istnieje około 3000 przedsiębiorstw i zakładów, obecnie jednak
zaledwie setka stosuje nowy system Udoskonalenia. Zaledwie? To tylko liczby, a
one aż nazbyt często wprowadzają w błąd. Zakłady objęte reformą to
akurat te najważniejsze, kluczowe dla kubańskiej gospodarki, decydujące dla
jej rozwoju. Warto podkreślić dla przykładu, że prawie 80% podstawowego
przemysłu funkcjonuje w tym systemie.
Efekty Udoskonalenia Przedsiębiorstw nie ograniczają się wyłącznie do
sfery ekonomii. Znajdują odbicie w ogólnym poziomie życia, a także w
mentalności ludzi pracy. Rewolucja Kubańska stworzyła państwo, które
obywatelom oferuje bardzo wiele na terenie praw, do tego stopnia, że czasem
zapominano o obowiązkach. Reforma pozwoli pracownikom na nowo dostrzec sens ich
pracy i cieszyć się jej owocami. Isabel Rauber mówi w swojej książce o tym,
że Rewolucja nie jest gdzieś na zewnątrz i jej byt nie zależy jedynie od
czynników ekonomicznych; Rewolucja jest w ludziach, którzy za nią walczyli i
walczą, rośnie i rozwija się wraz z nimi. W przemówieniu jakie wygłosiła
na I Forum Społecznym w Porto Alegre przypominała o czujności, bo nawet
socjaliści i komuniści, których ambicją jest zhumanizować świat na nowo,
ulegają czasem zatruciu zwątpienia, które jest zresztą z premedytacją
generowane przez neoliberalną machinę propagandową, nazywającą wszelkie
inne alternatywy "utopią". Właśnie w tym sensie należy bronić
serc i umysłów przed rezygnacją. I właśnie na tym polega fenomen kubańskiej
Rewolucji i sukces Udoskonalenia Przedsiębiorstw, nie będący jedynie sukcesem
ekonomicznym , ale również społecznym i, rzec by można, duchowym. Może
jednak marzenie Che Guevary o "nowym człowieku" nie jest tylko
marzeniem?